Śniło mi się, że byłem na basenie sportowym, w którym każdy tor byl wyposazony w licznik przeplynietych dlugosci basenu.

Do basenu weszla ubrana na czarno meksykańska wdowa, po czym natychmiast basen zmienił tryb działania. Ekrany licznikow zaswiecily sie na czerwono i dawały uzytkownikom basenu 30 sekund na każde przeplyniecie dlugosci basenu. Jezeli ktos nie zmiescil sie w 30s, to dostawał punkt karny. Licznik mial miejsce na 10 punktow karnych, nikt nie wiedział, co sie stanie gdy dobije do 10.

Wszyscy byli skupieni na tym, aby plywac jak najszybciej, a wdowa stała i śmiała się złowieszczo.

Do basenu nastepnie weszła olbrzymia dłoń z brakującym czwartym palcem. Okazało się, że jest to od dawna zaginiony mąż meksykańskiej czarnej wdowy, ktory byl nauczycielem wuefu. Był wielką dłonią, ponieważ wszystkie pozostałe części ciała skurczyły mu się z powodu wystawienie na działanie soli z potu jego uczniów.

Gdy wszedł do wody, odzyskał swoją prawdziwą formę. Czarno ubrana meksykańska wdowa rozpoznała go i wyszli szczęśliwi razem, dzięki czemu basen nie tylko wrócił do normalnego trybu liczenia przeplynietych długości, ale także nagradzał pływające osoby poradami dotyczącymi życia łóżkowego