Śniło mi się, że w mojej okolicy była całkowicie opuszczona miejscowość. Budynki były już częściowo pozawalane, ale wszystko wskazywało, ze jej byli mieszkańcy albo zniknęli tak nagle, albo wszyscy uciekli w pospiechu i nigdy nie wrócili.

Na wzgórzu w tej miejscowości był zamek, który często był odwiedzany przez turystów. W tym zamku przewodnicy opowiadali rożne legendy o właścicielu tego zamku, miedzy innymi o tym, ze ten właściciel nie mógł znaleźć miłości, bo za każdym razem kiedy kobieta jadła winogrona w tym zamku, to na sufitach pojawiały się krwawe ślady i kobiety uciekały.

Przewodnicy jednak nigdy nie tłumaczyli, dlaczego okoliczna miejscowość jest całkowicie opuszczona i nikt jej nie zagospodarował.

Postanowiłem samodzielnie zbadać okolicę, aby tę zagadkę wyjaśnić. Przeczesywałem okoliczne lasy i nagle ziemia zapadła się i wpadłem do podziemnej komnaty. W tej komnacie znajdowały się różne kamienne mechanizmy napędzane strumieniem wody, ale nie wiedziałem, jak je uruchomić.

Podejrzewałem, że ich uruchomienie pomoże mi się wydostać z tej komnaty, ale bałem się że zamiast tego uruchomię ponownie to, co sprawiło zniknięcie mieszkańców tej miejscowości