Śniło mi się, że żyłem w świecie, w którym raz na jakiś czas pojawia się Istota. Na czas jej przyjścia trzeba było założyć specjalne okulary (aby kogoś nie oślepiła) i schować się gdzieś, gdzie nikt nas nie znajdzie, i szeptać rytmicznie “przyjdź do mnie, przyjdź do mnie”.

Celem przyjścia Istoty było to, aby zamieniać miejscami świadomości różnych osób. Każdy mógł powiedzieć, kim chce się stać. Jak ktoś był “dobry” to Istota spełniała jego życzenie i przenosiła jego umysł do ciała innej osoby.

Bardzo ważny był ten element chowania się, bo po zamianie świadomości trzeba było w 100% wejść w rolę tej osoby, i nikomu nie zdradzać, że dostało się Zamianę.

Jakiś facet który na początku snu opowiadał mi, że zarywa do pewnej laski od długiego czasu i że ma już dosyć i chce zamienić się świadomościami z jej mężem